Nazwa forum

Hm, chyba niestety wiem, o co chodzi na początku notki... Jeśli chodzi o rodziców...
Ja ostatnio dość brutalnie wygarnęłam swojej mamie, co mnie boli i, o dziwo, przestała robić to, co mnie denerwowało. Wiem, że u Ciebie sytuacja nie jest taka prosta, ale mimo wszystko trzeba być dobrej myśli. Heh, nie powinnam tego mówić. Nie powinnam, bo często sama odchodzę od zmysłów, bojąc się jutra. Chociaż u mnie sprawa jest dość zawiła... Ja się boję wspomnień.
Hm, akurat o tym mogłabym mówić dużo, ale tu o Ciebie chodzi ^^
Przede wszystkim nie uważam, że jesteś nienormalna. Wiesz, pewnie nasza znajomość nie przetrwałaby tak długo, gdyby nie pewna drobnostka, która nas łączy: obie jesteśmy trochę "inne", po prostu oryginalne, odstające od normy. Nauczyłam się cieszyć tym faktem, ale życie jeszcze nie raz stępi nasze zamiary i ideały. Tak naprawdę człowiek jest słabą istotą. Nie potrafimy tworzyć samych siebie. Tworzy nas życie.

"Nikt nie umiera bez utraty dziewictwa, życie pierdoli nas wszystkich" - jak powiedział Kurt Cobain.